Najjaśniej lśniła Adriana Ferfecka w partii tytułowej, artystka młoda, lecz już bardzo świadoma sceny, traktująca poważnie muzykę i jej przekaz. Siostra Angelika, wrażliwa kobieta, napiętnowana, wykluczona i ubezwłasnowolniona przez rodzinę za błąd młodości, w jej interpretacji poraża autentycznością. Udowodniła, że nie potrzeba realistycznej scenografii ani kostiumu by uwierzyć w jej bohaterkę. Ból, cierpienie, wewnętrzne rozdarcie, poczucie odrzucenia i rozpacz pchająca do targnięcia się na własne życie – to wszystko potrafiła oddać gestem, spojrzeniem, ruchem scenicznym, a przede wszystkim głosem. Sopran liryczny Adriany Ferfeckiej, wysoki, dzwięczny, wręcz anielski, nie pozwala o sobie zapomnieć.